Sąsiedzkie waśnie na fali UKF

Krótkofalowcy z Płocka nie mają lekko. I ich sąsiedzi też. Konflikt tli się od kilku lat i nikt nie potrafi go rozwiązać.

 

W czym rzecz? - Krótkofalowcy na całym świecie nadają na tej samej częstotliwości - opowiada Benedykt Sandomierski, kierownik klubu SP5ZBA zrzeszającego płockich krótkofalowców. - Przydzieliła nam ją międzynarodowa organizacja. Problemy w Płocku zaczęły się kilka lat temu, kiedy powstał TVN. Multimedia, operator miejskiej kablówki, zaczęły nadawać ten program w pasmach znajdujących się w pobliżu pasma krótkofalarskiego (UKF 144 - 146 MHz). Nasze nadajniki powodują zakłócenia odbioru programu w tym kanale.

 

Krótkofalowcy przyznają, że problem byłby mniejszy, gdyby na tej częstotliwości był inny program o niskiej oglądalności. - Pewnie, gdyby była to jakaś telewizja arabska, nikt nie zwróciłby nam uwagi - żartuje Benedykt Sandomierski. - Ale jak na złość wieczorami, gdy krótkofalowcy zaczynają ze sobą rozmawiać, w TVN puszczają same seriale. I ludzie protestują, głównie nasi sąsiedzi. Jest nas w całym Płocku kilkudziesięciu, więc siłą rzeczy utrudniamy życie sporej grupce osób.

 

Problemy są nie tylko w blokowiskach. - Jeden z członków naszego klubu mieszka w domu jednorodzinnym, a pretensje mają do niego mieszkańcy całego pobliskiego bloku - tłumaczy kierownik klubu. - Ludzie uważają, że robimy to złośliwie i wszelkie gromy skupiają się na nas. A my przecież nie robimy nic złego.

 

Członkowie klubu już kilka lat temu interweniowali w ówczesnym Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty. - Przyjechali, przeprowadzili pomiary i nakazali Multimediom uszczelnić sieć - opowiada Benedykt Sandomierski. - Nic to nie dało, bo uszczelnić można tylko kabel, a nie telewizor. Chyba że włożylibyśmy go w metalową skrzynkę.

 

Członkowie klubu twierdzą, że interweniowali także w Multimediach. - Pismo, które wysłaliśmy już dawno, pozostało bez odzewu i gdzieś przepadło - mówi Benedykt Sandomierski.

 

- W eterze jest pewien ład - tłumaczy rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej (dawniej Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty) Jacek Strzałkowski. - Organizacje międzynarodowe i krajowe mają obowiązek tak poukładać częstotliwości, żeby sobie wzajemnie nie przeszkadzać. Zupełnie inne częstotliwości są jednak przewidziane dla użytkowników takich jak telewizja kablowa, inne dla pasm obywatelskich. Na korzystanie z tych pierwszych trzeba mieć pozwolenie i takie telewizja Multimedia na pewno otrzymała. My przed wydaniem pozwolenia zawsze przeprowadzamy dokładne pomiary.

 

Rzecznik UKE nie wyklucza jednak, że zakłócenia mogą się pojawiać. - Może być tak, że któryś z użytkowników wchodzi na pasmo dla niego nieprzewidziane - wylicza. - Przyczyną zakłóceń może być także rozszczelnienie sieci, wada sprzętu albo działalność człowieka, który na własną rękę przerabiał domowe urządzenia. Bez dokładnych pomiarów nie można jednak tego stwierdzić. Jeśli strona poszkodowana zgłosi jakieś nieprawidłowości, na pewno to sprawdzimy.

 

Jednocześnie rzecznik przyznaje, że przypadki różnych zakłóceń w eterze nie są wcale rzadkie. - Pamiętam przypadek z Łodzi - wspomina. - Dotyczył telefonów radiowych. Także w tamtym przypadku chodziło o TVN. Na jednym z osiedli ludzie oglądający program tej stacji słyszeli rozmowy prowadzone za pośrednictwem telefonów radiowych. Innym razem, pod Warszawą, całkiem poważne zakłócenia telekomunikacyjne w okolicy powodował niesprawny silnik jakiegoś starego urządzenia w piekarni. Takie przypadki też są możliwe.

 

Płoccy krótkofalowcy przygotowali kolejne pismo. Zamierzają prosić o interwencję prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Chcą, aby Multimedia umieściły program TVN na innej częstotliwości.

 

W Multimediach jednak już teraz odpowiadają, że nie będzie to możliwe. - Niestety, mimo najszczerszych chęci, nie możemy zmienić częstotliwości nadawania stacji TVN w Płocku na inną - tłumaczy starszy specjalista ds. kontaktów z mediami w Multimediach Michał Rosiak. - Powodem jest ograniczona szerokość pasma, które w większości miasta zajmujemy w stu procentach. Michał Rosiak dodaje także, że teoretycznie sygnał krótkofalowców nie jest w stanie zakłócić odbioru programów Multimediów. - Sieć operatora jest bowiem "hermetycznie zamknięta", co oznacza, że nie przyjmuje fal zewnętrznych bezpośrednio na kable - wyjaśnia. - Zakłócenia u klientów mogą się jednak pojawić w trzech przypadkach - w momencie, kiedy krótkofalowiec ma uszkodzony własny nadajnik lub stosuje nielegalny wzmacniacz, tzw. dopalacz, oraz gdy klient ingeruje w założone przez Multimedia okablowanie lokalu (zastosuje rozgałęziacze lub zmieni kable, np. na cieńsze, nieekranowane). Każdy klient może zgłosić nam zakłócenia, które technik bardzo szybko i w prosty sposób może zweryfikować i ewentualnie usunąć.

 

Małgorzata Siuta

Źródło: Gazeta Wyborcza Płock, dn. 2008-03-04